24 listopada 2014

Zamówienie - LucyXLaxus - Aria Meredith




Zamówienie - Aria Meredith -  OneShot - LucyXLaxus

  Lucy otarła ręką swoje łzy po stracie Natsu Dragneela. Bolała ją strata głupkowatego przyjaciela. A przecież krzyczała by tym razem naprawdę uważał. W gildii panowała napięta atmosfera - każdy bał się odezwać do blondynki, ponieważ ta wyraźnie zaznaczyła, że nie chcę rozmów z litości. Tylko Laxus od czasu, do czasu się odzywał  do pwinookiej blondynki.
  - Ja wiem, że to boli Lucy, ale płacz nie sprawi, iż Dragneel nagle zostanie odnaleziony. To nie twoja wina, że ten idiota zaginął. Chodź powinnaś wziąć jakąś misję, bo nie wyrobisz ze zapłatą czynszu - oznajmił oschle gromowładny - zyskał ten przydomek przez głupi przypadek od Raijinshu, a że mu się spodobał to większość rozpoznawała go pod tą ksywką.
  - Masz rację trzeba jakoś spłacić ten czynsz - mruknęła podchodząc do tablicy z ogłoszeniami. Nie myśląc za wiele wzięła pierwszą lepszą misję z największym wynagrodzeniem.
   - Laxus? Mógłbyś pójść ze mną wyjątkowo na tą misję? - zapytała, a blondyn się zgodził.
***
   Gdyby wiedzieli co się wydarzy Lucy tamtego dnia na pewno nie poprosiłaby wnuka Makarova o pomoc. Z jednej strony cieszyło ją to, ale to drugie wcale nie było takie radosne. Nie chodziło o samą misję, ponieważ ta była banalnie prosta, ale od drogę powrotną do gildii. Trzeba wspomnieć, że byli razem na niej około trzech miesięcy, więc zdążyli się do siebie przyzwyczaić. 
   Blondynka ze zgrozą sobie uświadomiła, iż zaczyna czuć coś do Laxusa - na początku to był podziw, który z  czasem zmienił się w przyjaźń przechodząc do totalnego zakochania - magini gwiezdnych duchów kompletnie nie wiedziała co z tym zrobić. Wczorajszego dnia przez przypadek chłopak wziął jej pamiętnik za książkę dowiadując się co do niego czuję. 
    Po poważnej rozmowie w końcu zetknęli ze sobą swoje usta przed siedzibą gildii na oczach odnalezionego Natsu - co dla różowowłosego było wielkim szokiem. Pokłóciła się o to z narwanym ognistym smoczym zabójcą.
    Znalazła miłość, ale straciła zaufanego przyjaciela. I można byłoby powiedzieć, że żyli długo i szczęśliwie, lecz życie płata niebezpieczne figle. Także żyli długo i szczęśliwie zwalczając typowe problemy.
    I tak w następnym pokoleniu dołączyły trojaczki - jedna dziewczynka oraz dwóch chłopców - reszty na temat nowego pokolenie gildii Fairy Tail domyśl się sam...

Przyznam szczerze, że było mi ciężko, ale jakoś jest - krótkie jednak coś powstało! Emm... Nie wychodzą mi dramaty.XD Dobra życzę miłej lektury!
Pozdrawiam Lavana Zoro ;)

2 komentarze:

  1. Oh Love...
    Lavana~
    Tak, to ja- Aria Meredith, która postanowiła zmienić absolutnie wszystko. Dziękuję, że pamiętałaś, Lavana! No i przepraszam, że tak późno- wycieczki za granice nie służą mojej pamięci -.-...
    A teraz tak na serio- króciutkie! Ale pomyśl tylko. Gdyby to tak rozwinąć, dodać kilka(dziesiąt) innych wątków, mogłoby powstać niezłe opowiadanie.
    Jeszcze jedno- przepraszam, że usunęłam bloga. Jeżeli chciałabyś przeczytać coś jeszcze mojego skromnego autorstwa, zapraszam na historie-zapomniane.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro to jeden z moich bardzo lubianych pairingów, to choć nie ja zamówiłam, musiałam przeczytać :P
    Podobało mi się, choć szkoda, że takie krótkie. Pomysł jest świetny i można by go rozwinąć do niezłego opowiadanka ^^

    PS właśnie sobie uświadomiłam, że ktoś przede mną też o tym pomyślał. Coś w tym musi być! :)

    OdpowiedzUsuń