23 listopada 2014

Zamówienie - Alquerium - RougeXUltear



Zamówienie - Alquerium - Rogue X Ultear - Quiz Przeznaczenia!


   Czarnowłosa Ultear oglądała bardzo intensywnie słoik z masłem orzechowym podczas przerwy na lunch. Rozmyślała ona nad sensem życia oraz znaczeniu apokalipsy jednak nic nie mogło przyjść jej do głowy. Może Meredy byłaby w stanie jej pomóc?
   - Nie lepiej zostawić ją w spokoju... Gezz, co robi ten irytujący dupek? - wyraziła swe niezadowolenie, ponieważ Rouge, który ją strasznie irytował właśnie teraz głośno chwalił się swym najnowszym motocyklem. Od przedszkola darła z nim koty i wątpiła by wreszcie zawiesił flagę wojenną.

   - Hę? Masz coś do mnie stara wiedźmo manipulująca czasem!? - wykrzyczał w jej stronę zirytowany. Ultear stwierdziła, iż chłopak ma bardzo dobry słuch skoro usłyszał jej wypowiedź prawie na drugim końcu sali.
   - Mam cieniowy maniaku! Jesteś za głośny! Wyglądasz jak baba nie myjesz zębów, a twój ubiór przypomina mi Włóczykija z Muminków! - oznajmiła mu prosto w twarz przy okazji uderzając o stół pięścią.
   - Ach, tak? Włóczykij przynajmniej umie grać na harmonijce! Ty natomiast w ogóle nie przypominasz kobiety! Za to można śmiało stwierdzić, że jedynym twym partnerem mógłby być ogr z Gumisiów! Nie zdziwiłbym się, gdybyś umiała wyczarować gumisiowy sok stara jędzo! - podszedł do nastolatki przyśpieszonym krokiem i rzucił w nią kotletem schabowym.
    - Oż ty... Ogr przynajmniej szybciej myśli od ciebie skończony idioto! I co masz do gumisiowego soku? Boisz się, że jak go przyrządzę to wylecisz na księżyc nędzna pokrako? - uśmiechnęła się złośliwie i wylała na niego sok pomarańczowy.
   - Serio? To przez to szybkie myślenie nadal nie mogą podbić tego zamku Dunwyn! Wcale się nie boję! Po prostu podkreślam swoją wyższość siłową! - Po ostatnich słowach kłótni rozpoczęła się istna masakra zwana potocznie bitwą na jedzenie.  Tylko z jedną małą drobną różnicą - fruwało nie tylko jedzenie, ale również talerze, szklanki oraz wszelkiego rodzaju noże.
   Pechowo ostatni atak trafił w wychowawczynie tejże dwójki, która nie przepadała za tą sprawiającą kłopoty parką, więc tym razem dała im mocnego klapsa w dupę. A trzeba podkreślić, że nauczycielka uprawiała kickboxing także to uderzenie bardzo mocno bolało. Wspomnę również, iż parka będzie miała również problemy z siedzeniem na twardym podłożu co najmniej miesiąc.
   Jednak wracając do głównej historii dziś po lekcjach Rouge i Ultear niefortunnie musieli zostać w kozie po zajęciach. Zwiać nijak mogli, ponieważ kary odbywały się, aż na dziesiątym piętrze dlatego wyskoczenie przez okno byłoby stuprocentowym zgonem. Dodajmy do tego równie mocarnego jak wychowawczyni pana woźnego - pomimo sędziwego wieku każdy rozrabiaka do dziś pamięta jego straszliwą miotłę.
    - Mamy rozwiązywać razem quiz dotyczący przyjaźni?! Nie ma mowy! Ten idiota zatrzymał się umysłowo w drugiej klasie podstawowej! - wyraziła swe szczere oburzenie Ultear. Rogue natomiast zastanawiał się w jaki sposób jeszcze nie zatkał czarnowłosej, ale szybko wymyślił nową strategię.
    - Ależ kochanie! Przyjaźń to za delikatne słowo! Nasza miłość przecież będzie trwała wiecznie! Kto się czubi ten się lubi! Przyznaj, że ci się podobam skoro odpowiadasz na moje wspaniałomyślne zaczepki! - Ultear cała czerwona na twarzy odwróciła gdzieś wzrok. Zatkało ją dosłownie zatkało, a również czarnowłosy nagle znieruchomiał, ponieważ zrozumiał, iż musiał trafić z doskonałą precyzją.
    - Zatkało kakao? - spytał przybliżając twarz do czarnowłosej, by ją pocałować. Jednak Ultear podenerwowana odruchowo zamknęła oczy i kopnęła biednego Rouge'a w genitalia. Chłopak zawył z bólu odruchowo chroniąc teraz swoje klejnoty. Natomiast oszołomiona tym wszystkim dziewczyna spadła ze krzesełka. Ignorując zupełnie ból tym razem położył się całym ciałem na Ultear przyciskając ją do podłogi, ona nadal będąc w stanie osłupienia była jeszcze bardziej czerwona.
    Czarnowłosy z kpiącym uśmieszkiem zmniejszał milimetry dzielące ich twarze, żeby zetknąć się z ustami dziewczyny oraz złączyć w pocałunku francuskim.  Całkowicie zaskoczona próbowała przerwać ten stan, lecz na nieszczęście leżący na niej delikwent był za ciężki, a ona za słaba.  Koniec końców się od siebie oderwali,  a gdy już panna od gumisiowego soku chciała coś powiedzieć do pomieszczenia wszedł mocarny woźny wraz z wychowawczynią.
     Jak to się wszystko skończyło? Pozostawiam to wszystko wam i waszej wyobraźni. Sami ułóżcie własny koniec ten historii lub domyślcie jakby mogło potoczyć, bowiem nawet ja sama tego nie wiem...

Od Autorki:
Postanowiłam się wziąć za wszystkie trzy zamówienia oraz je wszystkie wstawić, by móc odblokować kolejkę i napisać ze spokojnym sumieniem kilka rozdziałów do przodu w historii głównej.
Ps. Mam nadzieję, że Alquerium się spodoba o ile jeszcze tu zagląda ;)
Pozdrawiam Lavana Zoro ;)
       

2 komentarze:

  1. Hahahah Rouge taki odważny? XD
    I niby słaba Ultear?
    Hahaha, ale bardzo fajnie się czytało ;p
    Cieeeekawie XD
    Hahahah już sobie wyobrażam jak to się skończyło XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahaha!
    Przeczytałam, bo była strasznie ciekawa tego paringu. Jakoś nie miałam pomysłu co by to mogło być.
    Ale można? Można!
    Jak widać wyszło Ci całkiem fajnie. Taka sympatyczna historyjka :)

    OdpowiedzUsuń