16 stycznia 2015

OneShot - NaLu - Życie z idiotą ma swoje plusy.

                                                                                                              

OneShot - Natsu x Lucy - "Życie z idiotą ma swoje plusy."

   Lucy spoglądała na krajobrazy przez okno, gdyż Natsu przebywający w pociągu raczej nie nadawał się do rozmowy. Westchnęła ciężko myśląc o różowowłosym chłopaku. Szczerze mu współczuła męczarni, którą musiał przeżywać za każdym razem, gdy wsiadał do jakiegokolwiek środka transportu. 
    Buchający parą pojazd nareszcie się zatrzymał, a Dragneel dostał szybkiego przepływu energii szybko z niego wysiadając. Czy on w ogóle posiada jakiekolwiek limity siły?

    - Natsu! Poczekaj, nie mogę za tobą nadążyć! - wydyszała ciężko.
    - Lucy, kompletnie nie rozumiem w czym problem? Przecież ta ścieżka jest łatwa do szybkiego joggingu! - Odwrócił się na chwilę, żeby potem kompletnie zignorować zadyszaną blondynkę i ścigać się wraz z Happy'm. Założyli się chyba o to kto będzie płacił za obiad, po kolejnej misji. Niebieski futrzak zdecydowanie miał przewagę w tej kwestii. Dla panny Heartfilii ścieżka ta wcale do biegania łatwa nie była. Nagłe zakręty, kamienie i jej wąskość dawały się magini gwiezdnych duchów we znaki. Poza tym miała założone czarne szpilki, więc nic dziwnego, iż po pięciu minutach oboje towarzysze zostawili ją samą.
      Po półgodzinnym samotnym marszu zaczynało przestawać jej być do śmiechu, a w orzechowych oczach zaszkliły się łzy.
      - Natsu, Happy! Gdzie jesteście?! Nie mam już kompletnie siły iść dalej! - krzyczała przez dłuższą chwilę, aż zabolały ją płuca. Niestety spływające krople sprawiły, że zaczynała mieć słabszą widoczność i nie zauważyła wielkiej dziury, którą powinna ominąć, gdyby to były normalne okoliczności. Jednakże były jakby to powiedzieć ekstremalne? Dlatego po chwili Lucy nie czując gruntu zaczęła spadać, niestety była na tyle spanikowana, że zapomniała o zdrowym rozsądku choć nie pierwszy raz znajdowała się w takiej sytuacji. Cała obolała na samym dole jęknęła. Miała chyba skręconą lewą kostkę i czuła jakby kołysanie na karuzeli.
      - No pięknie... Natsu, Happy, Gray, Erza, tajemniczy osobniku pomóż mi! - wykrzyczała jak najgłośniej mogła, lecz nikt nie przyszedł. W głębi serca jakoś wierzyła, że Natsu po nią wróci.
      Tymczasem wspominany smoczy zabójca, który ścigał się z Happy'm na początku w ogóle nie zauważał nieobecności swej towarzyszki z gildii.
      - Lucy, co ty tak długo robisz, hę?! Dołącz do nasz wreszcie! - krzyknął odwracając głowę na tyły.
      - Natsu, nie ma jej już od dwudziestu minut - mruknął swoim głosikiem Happy.
      - Czemu mi mówisz to dopiero  teraz koci łbie!
      - Masz coś do kotów ludzka zapałko?!
      - Chcesz się bić?
      - Aye! Za honor wszystkich kocich obywateli! - Bitwa Natsu wraz z futrzakiem była tak dziwna, że lepiej tego nie opisywać poszczególnym osobą. Koniec, końców poszukiwanie Lucy padło na Dragneela. ponieważ miał jak to określił Happy "węch o wiele lepszy niż niejeden policyjny pies."  Psiocząc chłopak w końcu zaczął szukać zapachu Lucy.
      Zaczynał się niepokoić wyczuwając krew, lecz to był znak, żeby się pośpieszył. Zaczął biec tak jak najszybciej tylko mógł. Na szczęście dla niego zatrzymał się przed ogromnym dołem, więc do niego nie wpadł tak jak blondynka.
      - Lucy, jesteś tu! - wykrzyczał, ponieważ dół był w miarę głęboki.
      - Natsu, to ty? Pomóż mi stąd wyjść - słychać było jej chlipanie. Nie zastanawiając się zbyt długo szybko pomógł dziewczynie wydostać.
     - Natsu, ty baranie! Czemu na mnie nie czekałeś? - wybuchła pod wpływem emocji.
     - To już przeszłość ważne, że w ogóle po ciebie wróciłem - powiedział ze spokojem. Analizując te wszystkie wydarzenia piwnooka musiała przyznać mu rację. Gdyby nie wrócił to pozostawiłoby ją w bardzo nieciekawej sytuacji. Niespodziewanie dla Dragneela pocałowała jego policzek.
     - A to za co? - spytał oszołomiony tym gestem.
     - Za nic. Za to, że jesteś. Bo wiedziałeś, że życie z idiotą ma swoje plusy? - odpowiedziała pytaniem, po czym zaczęła się perliście śmiać.


                                                                                                                                

Od Autorki:

Mam nadzieję, że ten One-Shocik wynagrodzi fanom NaLu jak i Lucy za to co zrobiłam z nią w K.N. [I za to co zamierzam z nią zrobić. Czuję, że gdyby niektórzy poznali me plany to by mnie chcieli zabić, a mi życie jeszcze miłe.XD] Także teges... To takie małe wynagrodzenie za to, że musieliście tyle czekać na odzew z mej strony przez brak internetu. Tak się rozpędziłam, że mogłabym wstawić też drugą część One-Shota z Naruto, ale muszę jeszcze wprowadzić małe poprawki, więc...

Pozdrawiam Serdecznie Lavana Zoro ;D

9 komentarzy:

  1. Czarne szpilki - zmora Lucy XD
    Ja się pytam czemu taki krótki??!!! Czuje ogromny niedosyt ;c Początek fajny a końcówkę strasznie okroiłaś ;<
    Biedna Lucynka O.o Chyba nie ma dla niej ratunku przed Lavaną ;--;
    Aż moje przeklęte róże płaczą XD Tak, tak.
    No cóż z ogromnym zapałem czekam na rozdzialik ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie istna zmora.XD Ogółem wszystkim chyba wiadomo, że szpilki są zueee, co nie?XD
      Hmmm... Tak właśnie wyglądał cały One-Shot i raczej go już nie rozwinę.
      Mwahahahahaha! Oczywiście, że nie ma! Jam jest panią tego opowiadania.XD
      Nie, nie niech nie płaczą, bo z Lucy tak mi się wydaję niedługo będzie ciekawy wątek.
      Postaram się jak naszybciej go dodać, bo już go kończę.
      Pozdrawiam Lavana Zoro ;D

      Usuń
  2. Dziękuję. To dla mnie zaszczyt i nadal do końca to do mnie dociera. Jam niegodna.XD Pozdrawiam Lavana Zoro ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bieganie w szpilkach? Dobrze, że skończyło się tylko na kostce :D Przecież coś takiego to igranie ze śmiercią!!!
    Natsu jak to typowy Natsu najpierw nie przejął się w ogóle Lucy a jej zniknięcie zauważył dopiero po takim czasie? Czemu mnie to nie dziwi? :P
    Ale końcówka mi się podobała :D Tyle słodyczy xD xD xD Rozpływam się! :D
    Heheheh :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nom. Zgadzam się w zupełności. Szpilki są złem.xD
      No bo to jest Natsu, czego się po nim spodziewasz? :D
      A końcówkę wymyśliłam pod wpływem żelków.
      Pozdrawiam Lavana Zoro ;)

      Usuń
  4. Mam jedno zastrzeżenie... Czemu taki krótki? Bo na serio dziewczyno świetnie piszesz! Mówię to z ręką na sercu!
    Co do szpilek... Nic mnie nie zdziwi, gdyż nauczycielka mojej koleżanki kiedyś pojechała w góry w szpilkach i miała zamiar w nich na ... coś wchodzić. Nie pamiętam dokładnie gdzie, ale chyba w Tatry wtedy pojechali, więc...
    No, fajne opowiadanko, ale stanowczo ZA KRÓTKIE!!!!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komplement. A krótki, bo jak już pewnie wiesz nie przepadam za NaLu. Natomiast wszystkie publikowane tu One-Shoty są jakby korektą tych, które mam w zeszycie i je pisałam dawno temu, gdzie nie umiałam się jeszcze dłużej rozpisywać i na serio, niektóre są bardziej krótsze.
      Co do szpilek to mnie też nie dziwi. Znałam podobną nauczycielkę.xD
      Pozdrawiam Lavana Zoro :)

      Usuń
  5. Ja czytałam też inne one shoty i pod jednym napisałaś że za nalu nie przepadasz. Chciałam się tylko zapytać dlaczego i jaki jest twój ulubiony parring z fairy taila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój ulubiony paring z Fairy Taila to GaLevy, na drugim miejscu mam egzekwo Gruvię i KaguraxLyon, natomiast na trzecim Laxanę/LaxMirę.
      Nie przepadam za NaLu przez zbyt dużą mnogość opowiadań, gdzie występuję ta parka, a wiele z nich ma te same schematy. Było tego za dużo, a o jakości nie wspomnę. Pomińmy fakt, że postać Lucy średnio lubię. No i kiedy zakładałam tego bloga szukałam opowiadania z innymi paringami, ale albo mnie nie zachwycały, albo się wciągnęłam i okazywało się, że były zawieszone. Wtedy naprawdę miałam kryzys niedoboru na inne paringi w FT. Teraz mi już trochę przeszło, ale niechęć pozostała. No i fakt, że większość jeździła po postaci Lisanny, którą lubię przez ten paring lekko mnie dołował.
      No, ale głównie chodzi o zwykłą niechęć. Trochę zagmatwane, ale cóż... Ważne, że znasz odpowiedź.xD
      Pozdrawiam Lavana Zoro ;)

      Usuń